30 sekund
Jedno skrzyżowanie... Brawura, strach im w
oczach błyszczał
Dwie setki na godzinę,o śmierci wtedy nikt
nie myślał
Adrenalina grzała w żyłach wiążąc percepcje
zmysłom
Lecz za trzydzieści sekund, już ich
marzenia prysną
Alkohol dawał szczęście, siłę i młodzieńczą
władze
Pozwalał na zapomnienie nawet temu, co
prowadził
Naiwni hazardziści życia dziś przegrają
własny wyścig
Bo za dwadzieścia sekund los karę im
wymyśli
Śmiali się do rozpuchu tak chwytając każdą
chwile
Głośna muza, szybka jazda, każdy z nich
wiedział, że żyje
Młodość miała swoje prawa nawet do różnych
grzechów
Triumfowała nad rozumem jeszcze tylko
dziesięć sekund
Jedno skrzyżowanie... Plan losu staje się
prawdziwy
Może zbyt oczywisty, a może śmierci zbyt
chciwy
Naiwni hazardziści życia dziś wszyscy są
straceni
Zapóźno by się zatrzymać i by los chciał
coś zmienić
Komentarze (1)
"naiwni hazardziści życia" spodobała mi się ta
metafora