- 39 -
Okazja - XXX Niedziela Zwykła – 24.10.2021
***
Bartymej syn Tymeja
(Mk 10, 46-52)
*
Że-brak światło-uciech
Gdy dojrzał przez ciemność:
- Synu Dawida! Jezusie!
- Ulituj się nade mną!
ON nienadaremnie
Przystał, się obejrzał:
- Czego żądasz ode mnie?
- Rabbuni! Bym przejrzał!
I przejrzał, bo uwierzył
Lecz, kto wie dlaczego
Płaszcz zrzucony leży?
Poszedł za Nim '... jak stoi'
Płaszcz? To przecież jego:
P r z e j r z a ł y ... e g o i z m .
***
autor
janusze.k
Dodano: 2021-10-24 12:58:49
Ten wiersz przeczytano 2080 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
Mądry, dobry, wartościowy wiersz
w treści i formie.
Dobrego wieczoru i nocy życzę :)
Takich kazań móglbym słuchać. Zwqłaszcza z
zaproszeniem do dialogu! Pozdr!
Halszka M -
Angel Boy -
Mgiełka028 -
JoViSkA -
anna -
@Najka@ -
borth -
Annna2 -
właśnie są różne nie-widzenia i nie wiadomo* które
gorsze:
cielesne czy duchowe i stąd różne choć podobne
'przejrzewania'- odzyskiwania wzroku; ale zawsze musi
być swego rodzaju dojrzałość do tego stanu.
Ślepych spod Jerycha było dwóch a tylko jeden dojrzał
podwójnie
Doskonały sonet.
Treść niezwykle wymowna, tak jak Ewangelia Mk10,
46-52.
Odkrywanie swojego grzechu pychy, zapatrzenia w
siebie-to właściwie przejrzały egoizm.
Ludzie często błądzą i żyją jak niewidomi.
Z uznaniem pozdrawiam
Wiersz z wartościowym przekazem :D Pozdrawiam
serdecznie +++
Madry wiersz przekazem. Pozdrawiam. :)
Nie każdy chce przejrzeć na oczy...
bardzo ciekawy i mądry wiersz :)
pozdrawiam janusz.ku :)
mądry wiersz z przesłaniem
Jezus przywrócił mu wzrok bo był ślepcem...dzisiejsze
kazanie... abyśmy my nie byli ślepymi na drugiego
czlowieka...pozdrawiam Janusz.u
Bardzo dobry i mądry wiersz. Pomijając, oczywiście,
ważne tutaj kwestie religijne, można się zastanowić
(też po naszej wczorajszej bardzo fajnej "wymianie
zdań"), jak wiele oblicz ma egoizm... I jak może
zadziałać na człowieka zrzucenie takiego "płaszcza",
które dla wielu i tak nieosiągalne... Choćby dlatego,
że często myślą, że sam fakt, że dają, odcina ich od
egoizmu... Niestety, to nie takie proste...
Pozdrawiam serdecznie :-)
I jest rozdźwięk.
Dlaczego syn kogoś szanowanego siedzi na ulicy i
żebrze?
To o synu marnotrawnym przypomina, w domu rodzinnym
miał wszystko a jednak?
A może znów chodzi o miłość?
Do bliskich, dla bliskich żyjących czy zmarłych