434. Menisk wypukły

beja, nie beka, sorry za literówkę:)

Beatko
Jeden wieczór bez beka to nie powód do zmartwień, mnie
by się przydała dłuższa przerwa, bywało, że nie było
mnie kilka miesięcy, bardzo na tym zyskiwał real, choć
portal wciąga, ale nałogi nie są dobre, a wolność jest
cenna, msz.
Dobrego wieczoru życzę, Beatko, dobrze, że uważasz mój
komentarz za słuszny :))

Grażynko
już zaczynałam się martwić Twoją nieobecnością,
dziękuję za podzielenie się słuszną refleksją,
pozdrawiam oczywiście jak zawsze
z usmiechem:)

Najkuś
masz rację, siły muszą się równoważyć
:)
dziękuję, serdeczności dla Cię:)

Bogusławie
bardzo dziękuję za rozważania:)
dramat to brak sił spójności
jak zauważyła Grażynka, za linią horyzontu wydawać by
śię mogło, że nie można dojrzeć już nic, a jednak
peelka zobaczyła, pomogło jej załamanie światła;)
które tchnęło być może optymizmem;) lub złamało
serce..., albo jedno i drugie, co komu pasuje:)
serdeczności
z dużym usmiechem:)

Jest zawsze co rozważać, dopatrywać się w Twoich
wierszach.
Mimo, że dramat, to sięgnięcie wzrokiem poza linię
krzywizny, tchnęło optymizmem. Stwarza możliwość
dojrzenia kogoś... na innych "horyzontach".

Z podobaniem Bea. :)

Powtórzę jak we wklęsłym - musi zadziałać
dwustronnie...pozdrowionka.

Wygląda na to, że się losy peela i pellki rozminęły,
tak czytam, może źle, że nie ma między nimi spójności,

bardzo ciekawy, nietuzinkowy poetycki przekaz.
Pozdrawiam serdecznie, z dużym podobaniem i
poślizgiem, bo mnie wczoraj nie było, nie zawsze daje
się radę wykroić czas dla beja, przerwy też są
potrzebne.
Dobrego wieczoru życzę, Beatko :)

Iris&
widać kiepski ze mnie autor
dziękuję bardzo za próby;)
serdecznie odpozdrawiam
:)

Dominiko
bardzo mi miło
serdecznie pozdrawiam
:)

Piękny wiersz
Pozdrawiam

Czytam wielokrotnie i nie mogę doszukać klucza...
Pozdrawiam cieplutko:)

Aniu
Bardzo dziękuję
:)

Moliczko
:)

Witaj,

ciekawie zaszyfrowany zarzut...

Uśmiech i pozdrowienia /+/.