449. Śnieżny welon
przytulone myśli
jak opuszczone dzieci
lawiną ześlizgnęły się w bólu
zatracony oddech w ciszy
z budzącym krzykiem
zaczerpnął wolność
której nigdy nie było
ostatnia prosta
a wydała się
tak bardzo krzywa aż
do piekła
nadszedł czas
na respirację jutrem
jak bańki z gorącego powietrza
autor
beano
Dodano: 2022-02-12 14:07:19
Ten wiersz przeczytano 1941 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (56)
dziękuję ślicznie wszystkim miłym gościom,
serdeczności odsyłam
:)
Ach te śnieżne kombinacje...
czasem tak trudno o oddech.
Bardzo dobry wiersz, ale czasem ostatnia prosta mimo
wszystko nią nie jest, czasem ludzie wbrew wszystkiemu
nie toną pod lawiną, jakimś cudem.
Pozdrawiam, z dużym podobaniem dla Twojej Poezji,
Beatko.
Pięknie. Jestem pod wrażenie. Serdecznie pozdrawiam.
tyle krzyku az chcialo by sie byc gluchym
Witaj Beatko
Znów zatracam się w Twoim oddechu.
(zaczerpnął wolność) chyba powinno być /wolności.
Oczywiście to takie moje przemyślenia, wybacz.
Serdecznie pozdrawiam.
;)
Tym razem wersy zatrzymuja na dluzej ❤
Faktycznie, brakuje powietrza z wrażenia :) Pozdrawiam
:)
Aż zabrakło mi powietrza...
Pozdrawiam Beatko cieplutko :)
Piękny wiersz. Jak zawsze jestem pod wrażeniem.
Pozdrawiam serdecznie Bea :)))