63dni
Umęczeni niewolą wybiegli z nadzieją
Garstka zaledwie walczyć z armią potężną
Z opaską na ręku butelką benzyny
Bracia i siostry ojcowie i syny
Przysięgli odebrać wrogowi co nasze
Zapłacić za Pawiak Powązki i kaźnie
Na barykadach do końca pozostać
Dwa bataliony "Parasol" i "Zośka"
Stary karabin naprzeciw ''Tygrysy''
Walczyli zaciekle czy w zwycięstwo
wierzyli?
Ostatni naboj był zwykle dla siebie
Nie płacz przyjacielu spotkamy sie w
niebie
Umęczeni niewolą wybiegli z nadzieją
Wściekły wrog zrownał wszystko z ziemią
A na barykadach kwiaty zakwitły
Na cześć poległym... Ostatnie strzały
ucichły.
Bardzo proszę nie usuwać wiersza z powodu niesprawności klawiatury nie mogę napisać "o" kreskowane.
Komentarze (4)
Chylę czoło dla tych co walczyli i dla Ciebie
upamiętniającego ten heroizm w wierszu!
Jedynie tyle możemy dla tych, którzy 63 lata temu
oddali życie. Dobrze, że jest taki wiersz!
"Ostatni nabój trzymali dla siebie
Nie płacz przyjacielu spotkamy sie w niebie" i tak też
bywało! niestety :(
Wiersz o Powstaniu Warszawskim...oddajmy im
hołd...bardzo pięknie opisałeś to....))
wspaniały wiersz upamiętniający powstanie warszawskie,
pozdrawiam