… . franky...
Twarz jakość dziwnie zamaskowana,
Chyba nam z beja jest dobrze znana.
Nie masz odwagi pokazać lica,
Wolisz znienacka ugryźć jak lwica.
Ale to twoje znawcy jąkanie...
Wiesz - ja po prostu nie zważam na nie.
Lubię krytykę... ta rzecz mi znana,
Lecz gdy mi w oczy jest powiedziana.
Niech ja zobaczę kto on jest taki...
Jakie w swych wierszach postawił znaki.
Warto zobaczyć jak tworzysz sam,
Jak twe nauki pobierać mam.
Nie mam do ciebie, jak i do wielu,
Żalu, że uczysz mnie...przyjacielu.
Tylko, że robisz to w takim stylu,
Że machnąć ręką i dać...
Ale jak jesteś w ukryciu dama
Pokaż co umiesz...jak piszesz sama...
justyn
Komentarze (31)
Jak na justyna iwresz nie najgorszy, ale w sumie
slaby.
Niewiem jak to się stało ale już tutaj komentarz
dałem i nie widzę,może serwer.Więc jeszcze raz
napiszę ,uważam że Franky w sposób naturalny stała sie
Twoim natchnieniem i weną to dzieki niej dostałeś dziś
nie cukrowane komentarze i przyznam sie że w domu wolę
dobrą kłótnie z moją narzeczoną niż głaskanie bo wtedy
więcej prawdy dowiem się o sobie ,czasami gorzką ale
mam nadzieje prawdziwą a sam wiersz bardzo mi sie
podaoba i to z każdej strony.
Muszę przyznać, że trochę się pan ze stylem już
wyrabia :). Mam nadzieję, że jest to trwały progres a
nie jeden odskok od normy. Co do treści, jesteśmy tu
po to by pisać wiersze, a nie tworzyć koła wzajemnej
adoracji, a potem mówić, że ktoś jest be bo nas nie
lubi. Ciekawe czy zrobi się z tego potem taka nagonka
jak swojego czasu na mnie i November, mam nadzieje ze
nie. Pozdrawiam
Krytyka z dobrą argumentacją bywa bardzo pomocna i
może wskazać kierunek,ale krytyka kogoś, kto nawet nie
zagłębił się w sens treści może być nie miłym
przeżyciem ...
Zgadzam się! Niektórzy niestety wyrazaja swoje opinie
prywatnie, nie podajac nicku.. Ale czesto sa to wazne
opinie ktore duzo daja :)
Tak to prawda ,nie trudno skrytykować
drugiego,najtrudniej skrytykować siebie:-)
Myślę, że co niektórzy nie zrozumieli tego co autor
chciał w swym wierszu przekazać. Komentarze czarnych
ników to jak gra do jednej bramki. Można je tylko
przeczytać - nie ma szans na odpowiedź. Gdy komentarz
pod wierszem daje autor jest możliwość odpowiedzenia
mu ( GG, adres poczty czy po prostu "zaproszenie do
kontaktu" ). Nie trzeba znać jego imienia i
nazwiska...ale nie jest anonimowy. Poza tym tajemnicą
poliszynela jest, że pod wieloma czarnymi nikami
ukrywają się autorzy. Boją się ? wstydzą się ? dać
ostrą krytykę z niebieskim nikiem ? I chyba głównie o
to chodziło autorowi w wierszu.
Do Lena124 - nie zawsze nik piszącego jednoznacznie
określa jego płeć dlatego autor użył raz formy
żeńskiej raz męskiej więc wytykanie autorowi potknięć
w tym przedmiocie jest bezzasadne. Żaden autor nie
powinien obrazić się za słowa krytyki byleby to była
krytyka konstruktywna i uczciwa.
kompletna glupota ten "wiersz" widac, ze "poeta" hihi
ma kompleks i ma racje piszac glupie rymowanki, cukier
szukaj u innych
Justynie...ja wolę szczerą krytykę pod moim wierszem,
niż wszystkie te anonimowe wiadomości na gg.
Przynajmniej wiem "jaki" nick i co myśli o moim
pisaniu. A nie te wszystkie bezmyślne uwagi co piszę
Ci tchórze i uważają że można każdego zmieszać z
błotem...krytykując nie tylko formę, rytm i rymy, ale
masze odczucia włożone do wiersza. Krytykują nasze
życie...I to jest najgorsze. Wiesz każda krytyka
motywuje do tego, żeby coś zmieniać, pracować nad sobą
i tym samym dążyć do lepszego "pisania"wiec nie masz
powodu do narzekań...każdy pisze tak jak potrafi...i
Ty tez. Ale to tylko moje zdanie...pozdrawiam Cię
cieplutko...
Co do przekazu rzeczowego wiersz zupełnie nietrafiony.
Przyznaję rację Bazyliszkowi jak również
„martaxyz”. Raczej bardzo wyjątkowo
wiersze podpisywane są z imienia i nazwiska, a
powszechnie używane nicki mają właśnie za zadanie
ukrycie twarzy autora. Czyżby sami autorzy
powątpiewali w wielkość swojej twórczości? Wszak
najlepsze wyroby firmuje się nazwiskiem, chyba że go
się nie ma, wtedy trudno, trzeba zastąpić nickiem.
Absurdem też jest wymóg, by krytykujący też musiał
pisać wiersze, inaczej nie byłoby kont o statusie
„czytelnik”, czyż w końcu wierszy nie
tworzycie Państwo dla czytelników, i naprawdę nie
chcecie wiedzieć jak odbierają je czytelnicy, bo po co
pisać dla innego autora? Pomijam oczywiście aspekt
towarzyski. Nikt z krytykujących w końcu nie mówi
przecież, że napisanie dobrego wiersza jest łatwe.
Czyż codziennie na zakupach nie dokonujemy co najmniej
kilku wyborów, oceniając wartość kupowanych wyrobów,
klasyfikując lepszy – gorszy, a sami żadnego z
nich nie jesteśmy w stanie wyprodukować. Czy ich
producenci mają na nas śmiertelnie się obrażać i
mówić: pokaż że sam zrobisz lepiej? Jak dla mnie
wiersze Justyna nie przedstawiają większej wartości,
są nienowoczesne, nieświeże, nienowatorskie, brak w
nich subtelności, zmysłowości, fascynacji, są pisane w
staroświeckim oklepanym sztambuchowym stylu, ale jak
mówicie Państwo „każdy pisze jak umie”, co
przecież jest jawnym przyznaniem, że lepiej nie umie,
choć dał z siebie wszystko. A jeżeli ktoś dobrze radzi
lub trafnie ocenia i nie przedstawia się imiennie, to
nie byłoby rozsądnie skorzystać z rady?. Strona jest
ogólnie dostępna i każdy może na niej zamieścić wiersz
lub komentarz i jeżeli najczęściej bez umotywowania
piszecie Państwo, że wiersz wam się podoba np.
„ewik123 - Powiem tylko tyle, spoko
wiersz” to jest w porządku, bo komentarz
pochlebny, ale jak ktoś powie, że mu się nie podoba,
to musi to koniecznie uzasadnić i udowodnić, że pisze
lepsze wiersze, bo inaczej taka krytyka nie będzie w
porządku. Z kolei w tym wierszu są potknięcia, na
które nie powinien sobie pozwolić nawet początkujący
poeta. Franky, autor rozsądnej i wiarygodnej krytyki,
w wierszu Justyna raz jest mężczyzną, a raz kobietą:
„Warto zobaczyć jak tworzysz sam”,
„Pokaż co umiesz...jak piszesz sama...”.
Życzę więcej normalności w 2008r.
Nie to, to już jest żenada, i ktoś gdzieś mi napisał,
że powinniśmy załatwiać swoje sprawy na privie –
śmiech. Lepiej napisać chłam, przynamniej zasili się
punkciki… Pan mistrz autorów, oburzył się na
krytyka własnej cukrowni. Brak mi słów, zresztą
mądrzejsi, wypowiedzieli się wcześniej i chwała im za
to.
Nerwowa reakcja na krytykę wcale nie kładzie jej
kresu...
więcej luzu....
A mnie się bardzo podoba trzeźwa polemika pod tym
wierszem. Nareszcie dzieje się coś innego od sypania
garściami cukru , bo przecież przesłodzona herbata
smakuje wstrętnie . I poco marnować tyle cukru na
darmo. Autor mówi to co czuje ,a krytyk też ma prawo
powiedzieć co on czuje. Pewnie że przykro kiedy nam
sie wydaje że daliśmy z siebie wszystko żeby wiersz
nie był skrytykowany i uważamy że jest dobry w naszym
mniemaniu. Krytyk może też czasem sie mylić co do
wartości wiersza, ale nikt mu nie zabroni krytykować .
Też bym chciała żeby mi nie krytykowali wierszy, skoro
ja uważam ze dałam z siebie wszystko. A Zenek mi
skrytykował i co ? dla niego treść jest zła i rymy,
(Pewnie z niego jest wytrawny krytyk literacki) A ja
uważałam że mój wiersz jest super hi hi hi.
Pozwolę sobie zabrać głos, choć jestem tylko czarnym
nickiem. Nie mam na sobie żadnej maski, na Beju tylko
czytam, więc nie zakładałam konta autorskiego.
Justynie, jak wyobrażasz tu sobie krytykę prosto w
oczy? Przecież niebieskie nicki, to też anonimowi w
gruncie rzeczy autorzy i nawet nie każdego możesz
prosić o kontakt. Chciałbyś, żeby Ci najpierw
przysłać zdjęcie? To już nie pierwszy Twój wiersz, w
którym się odgryzasz za krytykę, zasłużoną krytykę.
Czy naprawdę wystarczają Ci przesłodzone komentarze
nie wnoszące niczego i niczego tak naprawdę nie
oceniające? Czy też Twoje wiersze podobają się Tobie
samemu tak bardzo, że kogoś, kto ośmiela się mieć inne
zdanie uważasz za jąkającego się półgłówka? Uważam, że
masz coś do powiedzenia ale w formie wierszowanej
robisz to niezbyt udolnie. I tyle. Mnie także drażni
Twoja "poezja".
czasami to, co ukryte, nie ma nic do pokazania, a to,
co ukazane, kryje w sobie wielką tajemnicę :)