Adwentowe dłonie
widzę dłonie Józefa
wykonujące ruch tam i z powrotem
wzdłuż drewna
choć przepełnione obawami
odrzucając natarczywe myśli
co teraz będzie z matką i dzieciątkiem?
z każdym posunięciem, pracują coraz
pewniej
szorstkie odpryski utkwione w dłoniach
maleńkie drzazgi co są jak krzyże
czas głęboko osadził
w decyzji pozostania z nią
przecież mógł zamknąć dla niej serce
zapomnieć o geście otwartych dłoni
a sprzeciwiając się po ludzku
skazać na ukamienowanie
ale najmilsi, Józef otworzył swe serce
z ojcowskim oczekiwaniem
przyjął Matkę i dziecko
pozwolił by stali się częścią jego życia
to właśnie te spracowane dłonie
które otworzył,jako pierwsze
trzymały w ramionach tą niewinną istotę
widzę dłonie Jana
zmaltretowane pustynnymi burzami
i szarańczą wyciąganą z piaskowych skał
jako resztka gwiazdy betlejemskiej
czy to wiatr wyjący jak wilk
już dawno stracił siłę aby wołać
czy może Jan, niosący dobrą nowinę
w swojej samotności?
to właśnie ta samotność
wystarczy aby dorosły mężczyzna oszalał
ze szczęścia, słysząc szept Boga
Zbliża się. Nadchodzi
Przygotujmy swoje serce i ręce
by w pełni poczuć jego boską miłość
w poświęceniu i przyjściu na świat
modlitwa nie jest łatwym zadaniem
mimo cierpienia, bądźmy otwarci
bo w Duch Boży przychodzi w ciszy
kiedy nadchodzi
zaczyna się majestatyczny taniec
taniec Bożego Narodzenia
budząc to co ukryte pod śniegiem czasu
każdego dnia, nie tylko w Adwencie
uczmy się pokory w oczekiwaniu
niech nasze dłonie będą pełne dobroci
i miłosierdzia
a każdy dzień
naszym Zwiastowaniem
i oczekiwaniem
na Tajemnicę Wcielenia
Komentarze (15)
dziękuję Amorku ;)
Super wiersz
dziękuję Elliza:)
Chwila adwentowej refleksji.Z przyjemnością.
Pozdrawiam.
Dziękuję waldi1, Grażynko, PLUSZ50 i marcepani :-)
ładnie poprowadzona refleksja, pozdrawiam.
Adwentowa refleksja,
którą miło przeczytać było...
+ Pozdrawiam
Ładne refleksje, które można by podzielić na trzy
różne wiersze.
Pozdrawiam serdecznie:)
a każdy dzień
naszym Zwiastowaniem .
Pięknie .
serdecznie dziękuję za ciepłe słowa każdemu i każdej z
was:).
Julia Pol :)
zgadza się, te dwie książki :) stanowiły dla mnie
inspirację :), choć nie tylko :). Pozdrawiam i
dziękuję :)
pięknie z wielką wiarą i refleksją:-)
pozdrawiam
Pierwsza część poświęcona Józefowi pisana jakby na
podstawie przepięknej książki Dobraczyńskiego "Cień
ojca", którą sedecznie polecam, w drugiej poświęconej
Janowi widzę "Wielkiego rybaka" L.C.Douglasa i obie mi
sie bardzo podobają
trzecia część może funkcjonować całkiem jako osobny
wiersz, takie moje odczucia,pozdr :)
bardzo ładne refleksje pozdrawiam
Czekajmy więc :)
ładne refleksje adwentowe