Agape
Jesień, wre miasto. A ty nad nim: mgła
radosna
ostatnie piętro, centrum - moja
Marszałkowska
ruchliwa.
Do okien: stuk puk... stuk puk...
śmiertelne pukanie.
Stuk puk... nierówno zegar w sypialni na
ścianie
oddycha.
Ciii... kochana, to - innym - złe lata
pukają!
Zanurzmy się w ulice, może nas nie znajdą
na Złotej
jak twoje włosy? Jeszcze tramwaje na gapę
spacery brzegiem Wisły i Królewskim Traktem
powroty
- tyle przystanków w deszczu! Nie dziś...
jeszcze nie czas
by jakieś tam pukanie mogło przestraszyć
nas.
To krople...
to ulice jesienią spadają na ziemię
wiatr jak liście je niesie donikąd bez
ciebie
samotne.
---
http://tinyurl.com/pp9jo6c
Komentarze (25)
Przepiękny przekaz.Dostałam dreszczy.A od tego " nie
dziś,jeszcze nie teraz" jeszcze się nie uwolniłam.
usłyszałem ten stukot
jakby do serca bram
i te włosy
pozdrawiam
Piękny wiersz, przepełniony miłością. Dzięki za
możliwość przeczytania. Dobranoc
Yellow to chyba jedyny kolor jakiego nie zakladam:)
W ramkach komentarza o wierszu o twojej tworczosci,
jestes dosyc godny uwagi, lubie czytac nie tyle tylko
dobre wiersze co "inne" cos wnoszace do poezji, stylu
etc / bardzo charakterystyczna poezja co wpisuje sie w
Umysl : nie-do-podrobienia!
Wiersz zatrzymał.
Posiada głęboki podtekst!
Pozdrawiam serdecznie:)
Jutro idąc do pracy na Chałubińskiego do wieżowca
Elektrimu, wspomnę sobie Twój wiersz, zachwyca.
Pozdrawiam serdecznością
" jak twoje włosy?"
-jeszcze nosze chustkę
"jak twoje włosy?"
-wiesz, nigdy takich nie miałam. Teraz są gęste i
kręcone,ładnie mi w takich
"jak twoje włosy?"
"To krople...
to ulice jesienią spadają na ziemię
wiatr jak liście je niesie donikąd bez ciebie
samotne."
Patrzę w Twój wiersz i...
muszę jutro komuś przeczytać.
Pozdrawiam :)))
dobrze jak wszyscy są tak za swoim
miastem, to jak organ połączony
Pozdrawiam serdecznie
Rozmarzyłam się. Piękny wiersz. Pozdrawiam
Extra super wiersz. Pozdrawiam.