Akt I – Mijaj dniu
Cykl "Romans"
Mijaj dniu, witaj zmierzchu, spotkania
godzino.
Chwile dotąd leniwe, już zbyt szybko
płyną.
Ręce me hołd oddają kształtom Twego
ciała.
Ty, jak klucz wiolinowy lekka i
nieśmiała,
melodię na dwa serca z wolna
rozpoczynasz,
kiedy z uśmiechem pierwszy guziczek
odpinasz.
Za nim idą następne, jak swawolne nutki,
co koncert zaczynają zawsze mi za
krótki;
w ćwiartkach pocałunków, szesnastkach
oddechów,
crescendo uścisków i pauzach uśmiechów.
A gdy wybrzmią do końca westchnienia
rozkoszy,
a ruch mój nierozważny sen Twój lekki
spłoszy,
odchodzisz. Nasze łóżko puste już, jak
scena,
co tęskni za swą diwą, gdy występów nie
ma.
Nie daj mi czekać długo! Sama wiesz z
pewnością,
że jestem najwierniejszą Twoją
publicznością.
Komentarze (6)
/Nie daj mi czekać długo! Sama wiesz z pewnością,
że jestem najwierniejszą Twoją publicznością.
/ Super treść... a za zapis wielkie brawo! 13 - to
zgłoskowiec, utrzrymane zgłoski, średniówki, jak
należy - jedynie wyjątkiem są 2 wersy o innej liczbie
sylab - ale średniówka też zachowana jak należy.
ładny zgrabny, dopracowany.Temat ładnie upiekszony
przenośniami,Rymy co prawda gramatyczne ale dobrze się
je odbiera.
koncert w ktorym klimat urzeka , czuc plynnosc...
piekna poezja ... i za nia wielki usmiech Bogna
Z wolna, literówka. Klimat muzyki poważnej, aria
serca, dźwiek pomiędzy brzegami zmysłów. Doskonała
harmonia altu i basu. To mój klimat. Bardzo mnie
urzekłeś swym wierszem. Masz bogate słownictwo i
wyrobioną rękę, myśl i Talent. Poeto
Ładny 13-to zgłoskowiec, ale 2 wersy odstają. Podoba
mi się ta lekko erotyczna wizja.
Bardzo ładnie, publiczność aktywnie uczestniczy w
spektaklu.