Alfabetem mego życia byłeś.
Alfabetem mego życia byłeś.
Akceptowałeś mnie taką jaką byłam.
Broniłeś od napastliwych spojrzeń
innych.
Czuwałeś by nikt nie skrzywdził mnie.
Dodawałeś mi otuchy w chwilach trudnych
Energię dawałeś do życia.
Fale smutku w radość zamieniałeś.
Gromadziłeś wokół mnie wszystkie swoje
myśli.
Hartowałeś mnie jak stal.
Ignorowałeś innych by być ze mną.
Jechałeś do mnie setki kilometrów.
Kochałeś mnie miłością ślepą.
Leczyłeś moją duszę z ran.
Łaknąłeś szczęścia ze mną.
Marzyłeś by być razem
Nauczyłeś czekania.
Otuchy dodawałeś gdy wątpiłam.
Pocieszałeś w smutkach jak umiałeś.
Radością karmiłeś.
Szczęśliwszy stawałeś się ze mną.
Tęskniłeś po rozstaniach.
Uwag mi nie szczędziłeś.
Widziałeś każdy mój krok.
Zazdrosny zbyt mocno byłeś.
Żądałeś zbyt wiele.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.