Alkoholik
Ona znowu zalana łzami,
kiedyś ich zabraknie,
a On nic nie robi sobie z tego.
Długo nie wraca do domu,
a miał być popołudniu.
Wróci późno, upity wódką,
Ona pogrąży się w smutku.
Wszystko wraca lotem błyskawicy,
błędne koło się odnawia.
Pogrąża ją i siebie, a dzieci
patrzą jak życie się rozwala.
Komentarze (5)
Alkoholik niszczy nie tylko siebie...Niszczy ludzi,
którzy go kochają...Piękny wiersz, poruszający trudną
tematykę...Ale nawet taka prawda domaga się głosu....
najsmutniejszy jest fakt że dzieci przez to cierpią
zamiast cieszyć się dzieciństwem... okrutna prawda...
smutny wiersz...bardzo smutny...prawdziwy i smutny...
,,kiedyś ich zabraknie'' cyt.aut.
zabraknie tych dobrych nie alkoholików.
Smutne ale jakże często prawdziwe, nawet
bez metafory
mówi samo za siebie.
Życie nie jest zbudowane z metafor,
jego prawdy są gorzkie i bolesne. Ładnie Alien.
alkoholizm to nieuleczalna choroba, okrutna...życie z
alkoholikiem to koszmar, za temat, podpisuję się pod
wierszem