Burza
Mogłabym stanąć przed Tobą
i płakać, jak grzesznik przed
Bogiem pada na kolana.
W duszy deszcz pada,
burza się rozszalała.
Serce bólu nie odczuwa,
jak roślina wegetuje.
Szukam ucieczki, jaskini w
której schowam się po wieki.
Ty zapytasz co się dzieje,
a u mnie prawie jak w noweli.
Nie zabraniaj mi płakać,
dusza ulgi się domaga.
A ta burza to może kara
Boża za moje występki?
Boże, uderz mnie w twarz
i pokaż jak się na błędach
uczyć mam...
Komentarze (2)
bardzo dobry wiersz... rozładowanie emocji...
płacz to prawdziwy lek na rozładowanie emocji...