Aniele
Słońce właśnie wygląda zza chmur...
Jak teraz wierzyć, że dobrze nie będzie?
Widzisz to tak jak ja,
wszystko ma sens wreszcie,
na nowo rodzimy się w tym zakłamanym
mieście.
Ty i ja, zagubieni w ludzi tłumie.
Tutaj nikt niczego nie chce
wytłumaczyć...
Powiedz, za czym oni gonią,
czy za cieniem?
A my za czym?
Co to wszystko dla Nas znaczy?
Ty widziałeś w moich oczach zimną
pustkę.
Ty patrzyłeś jak się rodził we mnie
strach.
Dzisiaj znowu omijamy stare życie...
Mam Cię obok, a wokoło brudny świat.
To nieprawda, że te drogi nadal żyją!
Dni minęły i tygodnie, i miesiące...
To jest kłamstwo,
nie wspomnienia tworzą nas!
Weź mnie za rękę,
i poprowadź
poza czas...
Komentarze (2)
piękne słowa:)
Piękny melancholijny wiersz! Pozdrawiam :)