Anielica ...
"Pachniała snem ... księżyc i słońce wciąż kłuciły się w niej ..."
Pojawiła się wraz z deszczem,
piękna i taka cicha ...
nigdy nie miała przyjaciół
i tylko nocami gdzieś wychodziła ...
Złośliwi nazywali ją anielicą,
bo pojawiała się tylko na chwilę,
cicha, spokojna i taka nieziemska ...
brakowało jej jedynie skrzydeł ...
Widywano ją czasem na łące,
leżała na trawie podziwiając gwiazdy,
ubrana w długą białą suknie ...
to wtedy mogła marzyć ...
Złośliwi życzyli jej nieszczęścia,
mówili że inny jest gorszy,
wytykali ją palcami,
nie wiedzieli jak bardzo to boli ...
Zdeptane marzenia i zniszczone nadzieje,
kolejna osoba zmuszona by odejść ...
Lecz jeśli zrozumiesz przekaz tego wiersza
...
aniołek będzie mógł już zasnąć spokojnie
...
...rozumiesz ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.