Anioł
Wzniosłam ręce do nieba
Szukałam ukojenia
Smutek nosiłam na rzęsach
Zamrożone serce trzymałam w kieszeni
Nie okiełznany kosmyk myśli wymknął się zza
ucha
Poruszył wraz z wiatrem nutę cierpienia
Przede mną stał anioł
W dłoni trzymał świecę
Ogniem miłości roztopił głupotę
Otworzył mi oczy i ujrzałam Boga
Otworzył mi usta i zaczęłam Go wielbić
autor
Trueschool
Dodano: 2004-10-09 14:14:17
Ten wiersz przeczytano 694 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.