Anioł
Przychodzisz do mnie bosy,
Cichutko, w środku nocy.
Skąd wiesz, że właśnie teraz,
Potrzebuję Twojej pomocy?
Ach, przecież Ty jesteś,
Aniołem Stróżem moim.
Zesłanym mi od Niego,
By w takich chwilach chronić.
Wciąż jest mi ciężko,
Przyzwyczaić się do Ciebie.
I do tego, że możesz być zarówno
Tutaj jak i w Niebie.
Siadasz przy mnie na łóżku,
Zbierasz z mojej twarzy łzy,
Tulisz jak przyjaciel i powtarzasz,
Jesteśmy tu tylko Ja i Ty.
Więc odsłaniam się przed Tobą,
Odsłaniam swoją duszę.
Pokazuję Ci wszystko, i to,
Z czym tak strasznie się duszę.
A Ty swoim ciepłym uśmiechem,
I dotykiem swoim,
Sprawiasz, że zasypiam,
Z twarzą w dłoniach Twoich.
Budzę się rano, Ciebie już nie ma.
Pomogłeś samą obecnością.
Dzięki Tobie nie musiałam,
Znowu walczyć z samotnością…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.