anioł...mój
miesiące i lata, w oczekiwaniu
z nadzieją, wierząc w miłość
pomimo trosk, wzlotów i upadków
znikam, słysząc wielokrotnie
pomimo tego, Ty byłaś obok
fizycznie, duchem zawsze
widzę teraz, głupcem byłem
nie zauważyłem, anioła mojego
autor
BANITA
Dodano: 2022-05-08 23:49:46
Ten wiersz przeczytano 1043 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Wymowne wersy. To prawda, dowiadujemy się za późno,
gdy już nic nie jest takie samo i brak osoby
szczególnie dotyka. Piekna refleksja. Pozdrawiam
Piękny wiersz. Poruszające, szczere wyznanie.
Pozdrawiam
Poruszający i piękny wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
Nie widzimy i nie dostrzegamy, kiedy jest blisko.
Doceniamy, gdy zniknie.
Piękna refleksja o miłości, która jest tak blisko, bo
w sercu :) Pozdrawiam Banito:)
ukochana osoba nigdy nie odchodzi dalej niż sięga
serce.