Apetyt na życie...
Przytuliłem Cię dzisiaj w południe...
Wpadłaś w moje ramiona zdyszana
bo spieszyłaś. Zapachniało cudnie...
Twoje włosy, twarz, wiatrem owiana...
Całowałem te włosy pachnące,
Twoją smukłą szyję, dłonie ciepłe,
i te oczy, mgiełką zachodzące,
i te usta z ich miłosnym szeptem...
Moje ręce do piersi tuliłaś,
abym poczuł serca mocne bicie.
Powiedz mi, jak to - Miła - sprawiłaś,
że mam taki apetyt na życie?
autor
hallski
Dodano: 2006-03-08 11:23:37
Ten wiersz przeczytano 575 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.