Australijska ostatnia taka...
"Australijska ostatnia taka relacja w tym
roku".
30.01.2022r. niedziela
06:06:00/16:06:00
Stawiałem na Barty i tak też się stało.
Dopingowałem Kyrgiosowi i udało się.
Nie obeszło się bez incydentów,
Czy ów kibic "wyproszony"
Z trybun trafi do Whats-ów na
eurosporcie?
Chwila bezmyślności, a konsekwencje
Bolesne w skutkach.
Trzeba studzić emocje,
Zwłaszcza w takim upale,
By nie odpaliło i coś nam nie wypaliło
W niewłaściwym momencie!
Siniakova pozdrawia wszystkich,
Którzy ją pozdrawiają i jej wiernie
kibicują.
Ja dziś również dopinguję
Krejcikovej i Siniakovej.
A później Rafie.
Niechaj Nadal gra nadal!
Oczko zwycięstw.
Oby tak było.
Piknik w Melbourne Park
Trwa
I tłumy, które nie mogą wejść na kort,
A którzy, niektórzy
Czasem jak było więcej meczy zasiadali
Na innych trybunach,
By dla zasady dopingować.
Dwutygodniowe święto dobiega końca.
Mieć szczęście oglądać z tak bliska,
Czego nie może tubylczych Aborygenów
To naprawdę budzi zachwyt.
"Moja" firma produkuje m.in. napoje.
Kontrakt, globalna dystrybucja i
spożycie.
Coraz większa popularność owych trunków z
puszek.
Napij się i poczuć rozkoszny odlot
I udaj się chociażby do pikniku
W Melbourne Park.
Kocyk rozłożony,
Zmieści się
Jeszcze jakiś niespodziewany gość.
Dla wybranych bilety
I zasiadanie na korcie.
Limity miejsc,
Na finałowe mecze ceny biletów
Od trzystu dolarów australijskich i
zwyż.
Elita, nie tylko VIP,
A tam znaleźć się to prawdziwy cud.
Ma dostęp do wszystkich meczów
I wszystkich kortów przez czas
Eliminacji i meczów fazy finałowej
rozgrywek.
To jest przez trzy tygodnie
Za przyzwoite pieniądze,
Może być, że i za darmo,
A nawet, że zapłacą za pobyt tam.
Szczegóły dla wtajemniczonych,
Reszta musi zostać owiana tajemnicą,
A wszystkim życzę
Czytania z zrozumieniem.
Znów siedzę przed telebimem.
Tak pięknie zawieszony nad trybunami.
Z dalsza piłeczka niewidzialna,
A jeszcze lata po korcie z prędkością
autostradową.
Nie zapomnę tego wszystkiego.
W Chinach na olimpiadzie będę na podobnych
zasadach.
Jutro wylot potrzebne zaklimatyzowanie
się.
Czas pożegnać ciepłe, a dziś dwadzieścia
dziewięć stopni
Melbourne.
Z lotu ptaka spojrzeć na Ocean Spokojny
Jak i ocean Indyjski.
Tymczasem w lokalnym ZOO
Diabeł Tasmański
Mówi mi, że wszędzie byłeś,
A w Tasmanii nie.
Zawstydzony postanowiłem za rok
Dołożyć, zaplanować kilka dni
Na dodatkowe wyprawy
Na różne okoliczne wyspy
Także na Tasmanię.
Kto wie, może jeszcze dalej na południe
Do Nowej Zelandii.
Chyba, że Nowa Zelandia
Na jakąś okoliczność uda się
Osobno odwiedzić.
Australia po raz czternasty dobiega
końca.
Zwykle było to dwa lub trzy tygodnie,
A w tym roku cztery tygodnie.
A dokładnie 29 dni!
Odeszła w zapomnienie
Ta dziewczyna, która udała się na urlop
I nie pojawia się w miejscu,
W którym ją widywałem.
O tym może innym razem.
A pomyśleć, że wszystko zaczęło się
W Sydney w 2000 roku.
Później w 2008 roku
I teraz corocznie od dwunastu lat.
No i mamy 14!
W 2008 roku zaczęła się Chińska przygoda w
Pekinie.
Po drodze coś się też przydarzyło,
Ale w zimowym czasie teraz po raz pierwszy
będzie.
Miło z wami spędzić tę wyprawę :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.