Autodestrukcja
Autor nie równa się podmiot liryczny wiersza :)
nicość i przemijanie
dopada mnie
w najmniej spodziewanym momencie
nieświadome okrucieństwo
nieprzemyślane słowa
jak miecz ranią serce
dotkliwiej się już nie da...
nie umiem zrozumieć
co i kiedy zabiło we mnie
wartości człowieczeństwa
dając w zamian jako ochłap
zazdrość, pychę,stagnację i nieczułość
a może lepiej się stało
że nie czuję
bo boję się czuć cokolwiek
strużki łez zmieniły się w strumienie
strumienie w rzeki
nie umiem opanować swojego strachu
boję się życia
padam na kolana
przepraszam
żałuję
pytanie czy umiem coś zmienić?
w ostatniej chwili
zbieram w garść
cząstki samej siebie
Komentarze (6)
Bardzo wymowne, pozdrawiam :)
dziękuję za ciepłe słowa. Czasami są takie chwile że
człowiek staje się bezsilny.
Póki nadziei płomień się żarzy
Nic złego perłowo nie może się zdarzyć Pozdrawiam
serdecznie:))
Pozdrawiam
Zawsze jest nadzieja poztwusnn
Smutkiem powiało popatrz wokoło jest cudowne
lato:)wszystko można zmienić tylko trzeba pozytywnie
myśleć:)dasz radę czego sercem życzę:)