Tam gdzie nie dociera słońce
Słońce też się budzi
Kiedy wstaje ranek
Budzi wszystkich ludzi
Zagląda na ganek
Budzą się już dzieci
Biegnąc, jak co lata
Pytają się mamy:
- Czy dziś wróci tata?
Wtedy wzrok się zwróci
Na jego koszulę:
- Nie... dzisiaj nie wróci
Gardło ściska z bólem.
*** (tata)
Tu powietrze jest gorące
tęsknotą zniszczone
Choć tu nie dociera słońce
Ogniem z żalu płonę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.