bajka o czerpaku
bajka o czerpaku
Cierpiał raz czerpak z powodu wiaderka,
wciąż męczyła go ta sam udręka.
Pan jego z iście sarmacką fantazją,
pracował nim ciężko, okazja za okazją.
A, że okazję z okazją ów wiązał,
czerpak z wiaderkiem i czarą wciąż
pląsał.
Nic dały jęki, nic stęki czerpaka. Nic
prośby.
-Tyś czerpak! Twoja dola taka!
Nurkuj czerpaku w wiadro bez dna!
Niechaj ma czara jest zawsze pełna!
Mijały tygodnie, mijały lata,
prócz ścian wiaderka, czerpak nie znał
świata.
Słyszał tylko pana piękne opowieści,
gdzie co warto zwiedzić, co gdzie się
mieści.
Wszystko dla każdego, świat otworem
stoi,
Tylko ty czerpaku nurkuj w wiadra toni!
Skończyła się w końcu czerpaka udręka,
pękł czerpak, jak skorupka pęka.
Pan oprzytomniał, przejęła go trwoga.
Czerpaku, me życie! Czaro ma, na Boga!
Cóż zrobię bez was z najbliższą okazją?!
Pomyślał pan szybko z sarmacką fantazją:
-Czerpak złamany, czara stoi pusta,
prosto z wiaderka będę pił do lustra!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.