Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Bajka o lwie



Lew – król zwierząt – obudził się kiedyś nad ranem
I zobaczył, że wokół brak jego poddanych.
Nie było słychać śpiewów, ryków, ani pisków,
Nawet mrówek nie było w pobliskim mrowisku.

To dramat. Wszak poddani to także i dania,
A przecież była właśnie godzina śniadania.
Chodził po pustej puszczy, rozpaczał i jęczał:
Próżne bobrów żeremia i nora zajęcza.

- Czym był nazbyt żarłoczny? – myślał – Jadł zbyt wiele,
Że uciekły jelenie, borsuki, gazele?
Cóż król znaczy, gdy ludu został pozbawiony?
Na dodatek cóż znaczy król nienajedzony?

W tej rozpaczy próbował jeść korę i trawę,
Choć dawało to skutki nie nazbyt ciekawe.
Aż w końcu śmierć głodowa zabrała biedaka,
Lecz był sam. Więc nikt po nim nawet nie zapłakał.

* * *

Tak mniej więcej po roku, najpierw po kryjomu
Co dzielniejsze zwierzęta wracały do domu.
Później wróciły wszystkie, gdy rozniosło się,
Że lew już swych polowań nie urządza, że
Znów bezpiecznie, spokojnie w puszczy żyć się da.
No i żyją. I żadne nie żałuje lwa.



autor

jastrz

Dodano: 2022-04-24 00:21:37
Ten wiersz przeczytano 2241 razy
Oddanych głosów: 18
Rodzaj Bajka Klimat Obojętny Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (19)

Pan Bodek Pan Bodek

'Ten lew' nie wezmie z tej bajki nauki,
Inny moze wziac... poki czas, poki.
Ale jest zaciety i nie czyta madrych bajek.
Dobre pisanie, jak zawsze, Michale.

wolnyduch wolnyduch

P.S 2 Tym lwem mógłby byc pan p,
jeśli wszystkich pożre to nie będzie miał kto go
"obsługiwać", akurat tego krwiożerczego "lwa" też by
mi nie było żal, gdyby padł z głodu.
Dobrej nocy, raz jeszcze życzę.

wolnyduch wolnyduch

P.D Tzn. to był ułamek spadku, bo spadkobierców było
wielu, ale na wyprawę do RPA starczyło.

wolnyduch wolnyduch

Wiersz dobrze napisany,
sądzę, że nie jest tylko o lwie,
a ja powiem tak, iż 100 lat temu było ich bodajże 20
tyś, a teraz jest kilkaset, jeśli nadal będą zabijane
przez ludzi, to zostaną tylko w zoo, bo na wolności
ich nie będzie, niedawno oglądałam film, niby dla
dzieci, ale to kino familijne pt Mia i biały lew,
gdzie była mowa, iż lwy w rezerwatach często są
hodowane dla odstrzału, by turyści mogli robić sobie
przy ich trupach fotki.
Tak poza tym mam wrażenie, że jakiś
"lew" zalazł Tobie za skórę Michale, w każdym razie go
nie lubisz i chciałbyś, by zdechł z głodu, ale lew
może poszukać innego terenu i tam znaleźć pokarm, a
może mniej będzie jadł, różnie to w przyrodzie bywa,
ja osobiście podziwiam lwy, mimo ze budzą lęk, ale i
respekt, nie chciałabym zobaczyć dzikiego lwa na
odkrytym terenie, ale miałam okazję być przez młode
lwice pół roczne lizana po stopie, miałam pietra, czy
jej za bardzo nie polubią, ale jest cała, było to w
prywatnym rezerwacie w RPA, gdy dostałam spadek po
ciotce i zafundowałam sobie wspaniałą przygodę w tymże
kraju, z safari włącznie.
Dobranoc.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »