Bajka rogata
...a gdzie ty mój aniele
na srebrnym koniu przebywasz?
Gdy cię wołałam z zaświatów,
przybyłeś, a może mi się zdawało?
Nie wiem, mrużę sennie oczy
Nie czekam, bo czekanie męczy,
a strach, tym większy, im dłuższy,
im smutniejszy.
Macham ręką, a co tam!
Niech zabiorą mnie w odmęty
diabły rogate,
czarne takie i włochate,
z kulawymi nogami.
Po co mi anioła?
Po co mi srebrnego konia?
Zwyczajnego, czegoś mi trzeba,
co w swej zwykłości przypomina
poemat o miłości...
A na końcu opowieści, stwierdzić mi wypadnie, trudno debatować, gdy się nie zaznało, zwyczajności- w tej miłości.
Komentarze (2)
a ja powiem,że... nie rozumiem poprzednich
komentarzy.Miałaś fajny pomysł na wiersz i
zrealizowałaś go nieźle ale...chyba trochę powinnaś
jeszcze nad nim popracować. I poprawić pytania"Po co
mi"(kto?co?)anioł,srebrny koń?
W tym gęstym powietrzu lutowym
Gdzie myśli się kłębią jak wróble
Poczujesz powiew tęczowy
Bo szczęście już siedzi przy Tobie...Piękny, choć
przekorny wiersz