Baju-baju...
Dziś troszkę absurdu...
Za lasem, za borem,
żył król ze swym dworem.
Żonę miał jak marzenie.
Pani cud piękności,
ale... grała w kości.
Przegranych sum nie wymienię.
Za borem, za wodą,
żył król ze swą szkodą.
Łzy ronił przez nią obficie.
Serce miał rozdarte -
przegrał żonę w karty.
To, moi mili jest... życie.
;)
Komentarze (14)
mozna przegrac i coś więcej, jeśli nie w karty to w
mozna przegrac też swoja przyszłośc, Bardzo umiejętnie
napisany ten absurd:)
Życiowy absurd... Takie jest życie. Gratulacje za
trafne spostrzeżenie.
hazardzista jakiś;)no to ostał mu sie ino kij;)
Wyglada na to, ze zarowno Krol, jak i malzonka - na
nalogowi hazardzisci, jedno gra w kosci, drugie w
karty,
kazdy z nich nie wiele warty!
bo król chory był i basta, i żył tylko dla poklasku, i
ludziska w czoło króla zapukały, gdy on hulał..
Znakomite są Twoje fraszki? satyry? Z każdej w
niewielu słowach przebija głęboka prawda o życiu...
obydwoje byli niezłymi graczami... ot - życie!!
Pouczająca historia.
No cóż, ja króla rozgrzeszam - miał wszystko, a jak w
tej sytuacji zaspokoić pragnienie zdobywania? ;-)
Fajne absurd ... prosto z życia. Gratuluję inspiracji
i wykonania. Iskierka humoru dodaje uroku i łagodzi
prozę życia:)
Jak to w bajkach zwykle bywa
morał z tekstu się wyrywa
nie graj w karty hazardowo
jeśli pragniesz być królową.
baju - baju....humoreska..lecz jakże dotykająca
prawdy...ale tak miedzy nami słaby z niego był
gracz....brawo...
bajka ze smutnym końcem,ale masz rację-takie bywa
życie.
Ech życie nie złości, uśmiechem mnie gości, gdy trzeba
ogrzeje, przytuli, zaśmieje. I w karty pogrywa, gdy
asy na stole,czy droga szczęśliwa, czy smutek w
"mozole"...Uśmiechem uraczy i łezkę uroni, pokocha,
wybaczy, zapomni, ochroni...Uwierzmy że życie to nie
tylko zła passa:) Świetnie napisany wiersz!
Rzeczywiście absurd, ale jaki sympatyczny. Wiersz
poprawił poranny - zły - nastrój.