bal lal
ukłony są w stronę samego diabła
i to po kieliszku nie źródlanej wody
w oknie zmatowiały pejzaż
to zostało po wczoraj
graniaste twarze owinięte szalem
szmal osiadł na koncie
wybawcy pięciozłotówek złotnicy
i drobni waluciarze
kosmici ze szklanką mleka
potykają się o martwe krowy
udojeni do łez
Komentarze (9)
Kleosin
Powiem,że świetne.
Pierwsza zwrotka jest bardzo czytelna z tym
zmatowiałym oknem po wczoraj.
Druga pokazuje (dla mnie), że bogactwo i zaszczyty są
niebezpieczną pułapką, po chwilach euforii:) Dobra
refleksja:)
Dobry,ale fakt,że wcale nie taki łatwy wiersz,tytuł
jakoś skojarzył mi się z "Balem manekinów":)
Ogólnie smutna refleksja,sztuczny świat,w którym
dominuje pieniądz,w którym człowiek jest wyciskany jak
cytryna przez innych,głównie szefów,wielkich
przedsiębiorstw,tak to odczytuję,
z góry przepraszam,jeśli źle...
Miłego wieczoru życzę.
Podoba się:)
MC -dzieki za --sie
Ciekawy wiersz, choć muszę przyznać że dla mnie
niełatwy w interpretacji. Już przy tytule poszłam w
kierunku "Lal Bal Pal" i tak już było do końca.
Miłego dnia.
Bardzo interesująco opisany "wieczorek korporacyjny -
podsumowanie na luziku", bo tak odbieram treść. Kilka
świetnych fragmentów. I tytuł. Naprawdę dobre!:)
Ciekawe, w tematyce nadzieja raczej o jej braku - tak
odczytałam.
"potykają" (się)? - chyba zabrakło