balast
po kolejnym zaćmieniu
nie pozwoliłam na nowo
narodzić się słońcu
krew o ujemnej czerwieni
dalej przenosi życiodajne
i codzienne obumierania
kości przyzwyczaiły się
do niekończących się schodów
kiedyś marzyłam o lataniu
teraz zsuwam z powiek noc
czuję jej przytlaczający ciężar
cykl "Absynty"
autor




mojeszkice




Dodano: 2022-06-29 10:45:47
Ten wiersz przeczytano 361 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Rozalio, Wando, Kri, Sisy, Anno, Szadunko - dziękuję
pięknie za zajrzenie do wersów. Miłego dnia życzę :)
Wiersz bardzo do mnie trafia -
"kiedyś marzyłam o lataniu
teraz zsuwam z powiek noc"
Pozdrawiam serdecznie.
Krew o ujemnej czerwieni- tu się zatrzymam.
Bo w przyrodzie tak jest- np drzewo.
Gdy umiera- tam wciąż toczy się życie, wewnątrz- w
nim.
I może intensywniej niż za życia drzewa.
Piękny, refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Refleksyjnie o ciężarach życia,
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo smutny piękny wiersz i bardzo metaforyczny.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pełen ciężkich emocji dobry wiersz!
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję serdecznie za wszystkie odwiedziny i
pozostawione miłe komentarze.
Dobrego wieczoru życzę :)
Ciężar życia przytłacza i ciężko rozwinąć skrzydła.
Pięknie. Pozdrawiam ciepło :)
Pięknie wyrażony smutek. Pozdrawiam z życzeniami ,
abyś jak najszybciej pozbyła się balastu i mogła
oderwać się od ziemi ;-)
Jak wyczuwam w wierszu, nie jest to stan którego byśmy
pragnęli. Zawsze jednak pozostaje nadzieja, że
wszystko to jest przejściowe i znowu zaświeci słońce.
Pozdrawiam
Marek
Poruszająco...z drugiej strony dobrze, że my nie
jesteśmy dla nikogo balastem...domyślam się, co czuje
i myśli sam balast...
Pozdrawiam ciepło Boguniu...
Och prawie jak moja ulubiona sylwia Plath , usciski
Witaj
Dojrzała poezja w profesjonalnie napisanym wierszu.
Ślę serdeczności.
piszesz ciekawe i nieszablonowe teksty