Bałwan
Kto mnie tak pokarał,
że muszę co rana,
-chociaż się nie staram-
oglądać bałwana.
Rozumiem że, Zima
śnieg ma w swoich planach,
i dlatego trzyma,
w objęciach bałwana.
Nie ma ten urody,
-troszeczkę przeginam-
i czyni moc szkody,
jak na bałwanina.
Wiem, że błąd powyżej
i będzie nagana,
ale styl swój zniżę,
wszystko dla bałwana.
Może śnieg stopnieje,
też któregoś rana
i nie zaistnieje,
już postać bałwana.
Bo dla mnie ta postać,
przegraną zostanie.
I taką ma zostać.
Mówię pa - bałwanie.
15/01/2024r
Komentarze (5)
ja też mam nadzieję, że szybko stopnieje.
Zabawnie, lekko z uśmiechniętą puentą!
Serdecznie pozdrawiam
Lekko się czyta, ładnie splątane słowa w sensowną
treść.
:)) Wiersz daje wiele możliwości interpretacyjnych. Oj
dana dana, każdy tu dojrzy jakiegoś bałwana. Miłego
dnia Grandzie:)
tak
szkoda, że bałwan
jest tylko jeden