banalna omyłka
tak jakoś nierozsądnie
na odwrót kojarzę
którą dłonią
dziś powinnam zabić
myśli mi uciekają
wpełzają w czarne kromki chleba
i wypominają winy
gdy za długo grzebałam w ziemi
potulnie na wznak się kładę
przyznaję
pomyliłam się banalnie
już nie mam czego zabijać
autor
Cykuta
Dodano: 2008-09-19 23:36:26
Ten wiersz przeczytano 997 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Dobry wiersz. Ma przesłanie i dobrze sie czyta choć
nie jest rymowany+)