Bez Ciebie nie ma wytchnienia
Obudziłem się bo nie poczułem ciepła
słów,
tych wypowiadanych z wnętrza
niewiarygodnych ust,
już spać nie mogłem spokojnie,
bo dłoń moja w pustą zawiniętą pościel
trafiła,
na próżno szukając śladów pachnących nocnym
grzeszeniem,
naszych do siebie doznań,
jeszcze mi pełno ciebie na każdym skrawku
mojej pamięci,
tak dosadnie obsianej nasionami rozkoszy,
już znowu szukałem twoich bioder,
czekałem na palące dotknięcie aksamitnych
drżących ud,
bo tak pragnieniami przemawiały do mnie,
teraz leżąc sam przytulam wspomnienia
gorące,
zastanawiając się kiedy będę mógł znów
posmakować twojej niezwykłości,
wróć do ujścia źródła zachwytu mojego,
tak szybko jak możesz,
czekam tu gotowy,
na zmysłów wspólne zatracenie.
Komentarze (8)
odległe spacje :(
erotyk b.podoba mi się :)
Wow lubię takie erotyki:)
Będziesz czekał, to możesz się nie doczekać.
Skorzystaj z rady Leona hahaha...
Ciepły, pachnący bliskością i bardzo subtelny
erotyk:-)
Pozdrawiam Petrus Q
ty nie gadaj tyle tylko zajdź ją z tyłu i porwij jak
brankę i na łócho a tam to sobie pogadacie
z cyklu; nocne wariacje
super
Dziękuję za te słowa o moim wierszu, cieszę się ,że
mogę się nim podzielić . Niechaj poezja mnie przytula
i dla Was mnie otwiera.
Ależ ten wiersz ma ciepła, czuć tą nocną
rozkoszą, miłością, doznaniem. Cudownie
się czyta, jak bym to obserwował.
wróć - to słowo klucz w tym wierszu.