(bez tytułu) 8
małymi pocałunkami
zimnego słowa
wykroiłem jej serce
wokół moich dłoni
spoczywa należąc do mnie
każdej chwili
w formalinie myśli
lśni niczym księżna
z koszmarnych snów
Wędrowiec pustyni
autor
Wędrowiec pustyni
Dodano: 2017-05-23 08:42:34
Ten wiersz przeczytano 849 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
naturalnie :)
Assassin Fox ale w przenośni ;) rzecz jasna :)
jak zasłużyła ..to ma zapłatę :)
dzięki :)
Ale jestem...nadal...i będę.
Taki gęsto-gorzki wiersz - takie maltretowanie na
żywca niczym chirurg skalpelem. Ale jesteś...
witam nieźle uczucia są zakonserwowane...pozdrawiam
ciepło
Bardzo wymowne.
Uuuuu to się dzieje i przędzie u Cię :-) fajnie! :-)
cmok będzie pojutrze ;)
Hmmmm gorzko... nie na cmoka ....
I na mnie wiersz, zrobił wrażenie. Miłego dnia
Robi wrażenie, ewaes dobrze mz podsumowała przekaz.
Miłego dnia:)
Fajnie tak w kmśli na dłoniach kroić serce...szkoda,
że jest nie widoczne, może i lepiej, po cóż ciągnąć
wspomnienia w koszmar snów...miłego dnia
zawsze smaczna i zdrowa ;)
transplantacja na zimno...:)
pozdrawiam:)