Bezdotykowi...
Są takie miejsca na matce ziemi
gdzie serce w pierwszej minucie zamiera
czas pomarszczony od łez
nadzieja w panice uciekła
pytając kto wziął urlop tego dnia
Bóg czy diabeł
szmerem respiratora liczone sekundy
małe twarze patrzą białkami
nie utulone w bezczuciu
stroskane jasne madonny
fartuchów szelestem
kurz życia unoszą za podeszwą
niby kochające ręce
zadały ostatni cios
śmierć łkając trzyma za rączkę
czuwa
do ostatniego pisku maszyny...
autor
sari
Dodano: 2020-01-28 03:53:35
Ten wiersz przeczytano 1749 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (71)
wzruszający - dramatyczny los dzieci zawsze wzrusza...
pozdrawiam serdecznie:-)
Marek, Marek ? Ok rozumiem chyba... pozdrawiam ciepło
Marków obu... ;-)
Smutny życiowy temat.
Wiersz rozbudza myśli przed którymi trudno uciec.
Dobra życiowa refleksja.
Pozdrawiam po raz drugi:)
Marek
Andrzeju masz rację, na starcie dostały to co
najgorsze...
Serdeczności dla Ciebie przesyłam
Marku za dużo jest takich miejsc i za dużo dzieci
cierpi...
Pozdrawiam ciepło
W Twoim wierszu jest jak z tym ziarnem jeszcze dobrze
nie wykiłkowało a już but przechodnia go zmiażdżył.
Bardzo dobry wiersz.
Miłego nid życzę
Z pewnością jest wiele takich miejsc.
Poruszający wiersz skłaniający do refleksji.
Pozdrawiam.
Marek
Roxano serdeczności dla Ciebie i miłego dnia życzę
Mala.duza dziękuje za odwiedziny i komentarz...
Pozdrawiam serdecznie
Sari, wiem, ale jeszcze jestem chyba niewyspana, i
niejasno wyraziłam się słowami komentarza.
Byłam napić się kawy dla podniesienia ciśnienia i
polepszenia myślenia.
Serdeczności posyłam
niby-kochający ja taki tytuł ... dreszcz zimny pot -
mocna treść -
Waldku masz rację... tacy ludzie serc nie mają...
Pozdrawiam serdecznie
oni byli bez serca ...pod butami ich była śmierć ...
oni byli bez serca ...pod butami ich była śmierć ...
Kropelko straszne to jest...
Przytulam ciepło