(Bez)duszna piosenka
Biegła po krętych ścieżkach,
smutek miała za nic,
dworu swojego szum
goniła między opłotkami.
Próżnym spojrzeniem w krąg
dokładnie odmierzała,
ile gestów i słów
gonitwa będzie kosztowała.
Ref. Moje ja, moje ja,
moje nośne ego!
Tym głośniej, ostrzej gra
gdy dusza do niczego.
Wciąż rosła sława i zastępy
wiernych wielbicieli.
Lecz brakło czegoś, co
jej duszy by dodało bieli...
Krzyczała więc donośnie w dal,
a echem głucho łkała
żałosna dusza, skryta gdzieś
za wypielęgnowanym ciałem.
Ref. Moje ja, moje ja,
moje nośne ego!
Tym głośniej, ostrzej gra
gdy dusza do niczego.
Taki też morał sam się tka
na tej historii krosnach:
- by jasną radość w duszy mieć
na cichą szczerość postaw.
Komentarze (36)
Wiele uśmiechu Panie Bolesławie:)
By jasną radość w duszy mieć[piękne słowa],pozdrawiam
Piękna ta twoja piosenka. Pozdrawiam
Niezła piosenka! Pozdrawiam :))
Bardzo dobra puenta :) Podoba mi się.
Ciekawy z morałem!
Pozdrawiam serdecznie:)
Jak zawsze Vick Thorze celnie spointowałeś ;))
Miłego..
moje ego, kiedy mnie suszy
też jest glęboko w d..uszy
a duszy głębia
depresję pogłębia
Tak, ciekawy styl, morał świetny.Wiersz mi się podoba.
:))
ta piosenka ma duszę. Pozdrawiam:)
ponuciłam sobie nóżkami podrygiwałam troszkę
fajna piosenka:)
pozdrawiam:)
Ciekawy styl wiersza,pozdrawiam milutko .
fajnie-pozdrawiam serdecznie
ładniutka
Wiem, ze to jest o mnie, napisałam mu kiedyś na innym
portalu o sobie i o moim życiu. Pod niektórymi moimi
wierszami pisze mi że nie chcę go słuchać, że mam
złych nauczycieli na Beju. A dla mnie każda rada się
liczy, tylko nie jego. I oto się mnie czepia, nie
pierwszy raz