Bezinteresowny stan...
Nie ma to, jak po sąsiedzku
móc prowadzić obserwacje:
"ten to, pani, nazarabiał,
wybył gdzieś na emigrację -
kombinator, mówię pani.
Czasem, jak mnie boli łysa,
obserwuję. Szedł na bani
z taką jedną. Kochanica.
Nie wiem, pani - Zocha, Zuza?
Szła z nim, pani, noż ty w cara,
kochanica ta...francuza.
Nie no gdzieżby, nie, nie stara.
On jest, widzi pani dziwny,
zawsze jakieś kręci lody.
Ja nie jestem tak naiwny,
patrzy pani to krokodyl.
Co krokodyl? No te buty...
z krokodylej chyba skóry.
Niby pije, nienapruty,
widzi pani, jak co który.
Nigdy się tak nie pokaże.
Ja takiemu to nie ufam.
Taki niby księciu z marzeń.
U mnie prosto - seta, lufa.
A ten nigdy nie postawi -
nawet przez myśl nie przechodzi,
by z człowiekiem po sąsiedzku
no wie pani, że się godzi,
tak przechodząc mimo klatki
się zapytać, jak tam zdrowie,
a ten tylko te dzierlatki,
do sąsiada nic nie powie.
Nie zaprosi choć na piwo,
nie zapyta się o straty.
Ja do niego, to nic nie mam,
...Tylko skąd on jest bogaty?"
Wolnemuduchowi, za inspirację wierszem "Po sąsiedzku",dziękuję
Predator57
Komentarze (10)
Sąsiadom zawsze warto mówić dzień dobry, z czystego
pragmatyzmu. Pogoda u sąsiada jest taka sama jak
własna.
Odmalowałeś Polaków obraz własny;a może polaczków?
Pozdrowionka.
Są sąsiedzi i som somsiedzi... :-)
Świetna satyra-monolog.
A do apelu do Grażynki pozwolę sobie się przyłączyć.
:-)
Pozdrawiam. :-)
Najpierw trzeba mieć takie pióro jak Ona :))
Dobrego wieczoru życzę, raz jeszcze Poecie :)
Olga Tokarczuk też tak pewnie mówiła
Spoko. Mnie Nobel nie grozi :))
Re:wolnyduch
Nie kasuj wierszy.
Nigdy nie wiemy który zdobędzie Nobla.
Wiersz super!
Cieszę się, że zainspirowałam Autora do jego
napisania,
ja swój skasowałam, bo tak od początku planowałam, aby
był tylko na moment, nie ma to nic wspólnego z tym, że
powstał ten powyżej.
Przepraszam za to, ale na szczęście jest Twój wiersz,
nawet go sobie skopiowałam, by w razie czego go Tobie
zwrócić, teraz mogę już go skasować.
Twój wiersz bardzo dobrze ukazuje ludzi, którzy
kochają żyć cudzym życiem i lubią im przypinać łatki,
nawet gdy niewiele o nich wiedzą.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru :)
Zostawiam na pamiątkę swój wierszyk, mam nadzieję, że
się za to nie pogniewasz...
OKIEM SĄSIADA
Ta cholera ma piękne mieszkanie.
Zawsze w mig rozwiązuje krzyżówki i problemy.
Dobra praca, wykształcenie.
Wspaniała żona, jak z obrazka.
Niech go szlag!
Jedynie brak nóg i oka mniej w oczy kolą.
Równowaga w przyrodzie jest bezcenna…
P.S O tego typu mentalności, jak u Ciebie pisałam już
tutaj, jak masz chęć to zerknij, Predatorze, ale to
już Twoja wola, nic na siłę...
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/uzdrawiacze-zza-osie
dlowego-plotu-553235
Tak jest! Chapeau bas :-)
A to wszystko niemalże codziennie "nie chcem, ale
muszem" wysłuchiwać, hehe, (w takim bloku przyszło mi
tymczasem mieszkać :-)), jednak Autor znakomicie te
kwestie "zawierszował".
Pozdrawiam :-)
:-)))))))
Owacje na stojąco - przy podniesionej kurtynie!
Perełka, perełeczka...
Pozdrawiam przeserdecznie, Predatorze :-)