W bezkresie ciszy
Dla mojej miłości ...
Ciepłem słów Twoich ogrzewam tegoroczną
zimę
w bezkresie ciszy karmię się tęsknotą,
jaka została mi po Tobie w ostatnich dniach
tego miesiąca.
Słowem, którym karmisz mnie codziennie
nasycam niespełnione dotąd myśli.
W pochmurne dni spoglądam przez okno
i wypatruję Ciebie gdzieś w oddali
łudząc się, że spojrzysz na mnie raz
jeszcze.
Szukam Cię tam, gdzie nawet nadzieja nie
dotarła
i wołam rozpaczliwie, czekając aż echo
odpowie.
Z determinacją przywołuję obrazy ze snu,
w którym przytulałaś mnie, oddając mi
siebie
i znów czekam na Ciebie tam,
gdzie zobaczyłem Cię po raz pierwszy.
Komentarze (1)
W wierszu ogromnie duzo milosci,tesknoty,oczekiwania i
troszke smutku.
Ale nadzieja tez jest!"Znow czekam na ciebie tam,gdzie
zobaczylem cie po raz pierwszy".
Przyjdzie!