....BEZNADZIEJA
Jak to się stało
Co do tego doprowadziło,
Że moje życie tak głęboko
W smutku się pogrążyło.
Czemu na to pozwoliłam
Czemu walczyć nie umiałam,
Tylko tak, ot, po prostu
Beznadziejnie się poddałam.
Jak mam wyjść z tej beznadziei
Jak ją mam pokonać,
Nie chcę się już poddawać
Nie chcę już więcej tonąć.
Może spróbuję od nowa
Otworzyć swoje serce,
I od nowa spróbuję
Zaufać ludziom ciut więcej.
A jeśli to się nie uda
I znowu skrzywdzona zostanę,
Czy uda mi się podnieść
Czy znowu na nogi wstanę.
Komentarze (3)
Wygląda na to że Ciebie doświadczyło już życie,ale
ryzyko istnieje zawsze i nie tylko w twoim
przypadku,jednak gdy nie spróbujesz ponownie to i to
pytanie jest niepotrzebne..W wierszu zadajesz wiele
pytań,a na wiele sama sobie dajesz
odpowiedź..powodzenia
jak nie zaryzykujesz, to się nigdy nie dowiesz, a
człowiek to jest takie zwierzę, że nie jedno jest w
stanie przetrzymać, ładny wiersz:)
mimo przeciwności czy ran zadanych przez ludzi nie
warto się poddawać ładny wiersz +