Beznamiętnie
beznamięnie
otwierasz
zagraconą półkę
słów
i jak zwykle
ocierasz ją
mokrą szmatą
szukając drętwych
tchnień
myśli
nic tam nie ma
tylko zakurzone
postacie
przemykające przez
głąb starych
lini umysłu
autor
Kornelia
Dodano: 2005-11-17 16:50:45
Ten wiersz przeczytano 609 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.