Bezróże chochoły wojny
Rośnie po deszczu nieszczęścia i
krnąbrności:
Jest taki grzyb najbardziej trujący -
Żółtszy niż słonecznik,
Jaśniejszy niż żarówka.
Kiedy patrzę w ich oczy pełne złości,
Widzę ten sam błysk świdrujący,
Gdy puszcza bezpiecznik -
Gdy wybucha atomówka...
Widziałem martwe pola nienawiści!
Słyszałem wiatr po pustce dmiący!
Lecz tej krainy nikt nie ruszał,
Bo to była ludzka dusza...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.