Bezsenność
Długa ta noc na jawie wciąż
Oczekiwanie spać nie daje
Cztery kąty ciemne tak
Duszą za gardło
A myśli pragnące
Dotyku dłoni
Plączą się niczym włosy Twoje
Misternie utkane w kok francuski
Dla mnie
Jeszcze godzina do północy
Zamknąć powieki, snem posklejać
Doczekać dnia upragnionego
Gdy przyjdziesz tak oczekiwana
Nocy idź sobie
Chcę już rana
Poduszka nie chce głowy tulić
Ty gdzieś tam w króciutkiej koszuli
Z boku na bok, jak ja snu szukasz
Nocy idź sobie, dniu się ukarz
Albo mnie weźcie nocne mary
Do niej, spać mogę w futerale
Jej skrzypiec śpiących na komodzie
Jestem gotowy, chcę już w drogę…
Komentarze (4)
Czas tęsknotą opłaczasz i smutkiem, ale nie ma takiej
tęsknoty która nie zostanie nagrodzona, Czekaj ,
tęsknij miej nadzieję a.... pewnego dnia...
Oczekiwanie na bliskość bardzo stęskniona Dobry
wiersz w wymowie Dobrego roku życzę U.
pierwsze wersy jakos nierówno sie czyta, potem wiersz
pięknie płynie...:) ile z nas tak tęskni? eech..
Erotyk inny niż wszystkie, bo z tego jak się domyślam
jest odległość i tęsknota za wspólnym czekaniem na
świt. Podoba mi się bardzo.