[ Bezsilność ]
Flakonimi rozbiły się
na moich piersiach
gdy usiłowałam pokochać
zapach kwiatów
zbyt blisko twarzą byłam w trawie
niebo uciskało mnie w tył głowy
wtedy też
ponownie - kościelne dzwony
walczyły razem ze sobą
uderzając coraz silniej
a ja w bezsilności własnych ramion,
zaciskając usta - jęczałam
gdy moje dziecko umierało
przede mną
'' Chciałbym zobaczyć co , co dzieje się w mych snach... I nie, i nie chcę płakać, Panie mój Uczyń bym był z kamienia ''
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.