Bezsilność
-Dlaczego płaczesz?
-Pytasz dlaczego?
Nie zauważasz tego?
Przecież dzieje się tyle złego...
Tyle nieszczęścia prawdziwego...
Widziałeś te małe dzieciaczki?
Co na twarzach mają same siniaczki?
Widziałeś Zosię, to panienkę
przestraszoną?
Przez ojca rozdziewiczoną...
A słyszałeś krzyki u Zielińskich?
To znów Marek wyzywa i bije
wszystkich...
Pamiętasz tego biednego bezdomnego, co śpi
obok przedszkola?
Zamordowała go jakichś bezduszników
zmora...
A ten chłopiec, ten biedniutki, spod
kościoła?
Chodzi w kółko i matki, która go porzuciła,
woła...
Albo ta Monika...co pod latarnią stoi...
Na lekarstwa zarabia, bo o zdrowie matki
się boi.
Nie chcieli jej przyjąć do żadnej porządnej
pracy
Teraz ludzie są tacy...
Obchodzą ich tylko bogactwo i sława...
Pokaźny dobytek i dobra zabawa...
Po co mają spojrzeć na Michałka
skrzywdzonego
Przez ojca przyrodniego molestowanego...
Liczą się tylko oni, myślą o pieniądzach
tylko
Ich istnienie jest wielką pomyłką...
Dlaczego ci wielcy buissnesmenowie
Nie mogą poświęcić troszkę czasu rzeczom
innym niż sobie...
Nie mogą spojrzeć na to, co ważniejsze, co
potrzebuje natychmiastowej zmiany
Uważają świat „niższości” za
przegrany...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.