biała biel
Biała Biel Nieprzenikniona
Zwiewna biel kołysząca się w takt tchnienia
bryzy
Tańcząca nad taflą błękitno-szarej wody
Otula miłością brunatne bazie zboża
By opaść na podłoże dokarmiając motyle
Czasem unosi się ponad widnokrąg
doskonały
Przysłaniając koloryt i urok bujnej
flory
Niekiedy jest tak gęsta jak by była ze
smoły
Można wycisnąć z niej odrobinę kryształowej
wody
Jak z waty cukrowej pasma powiązane ze
sobą
Roztaczają magiczną chłonność surowej
białej bieli
Gdy ciepło lekko okryje je kołderką
złotą
Kaskadą ulotnią się milcząc by ulec
zatraceniu
Mirosław Pęciak
Komentarze (1)
Delikatny,subtelny erotyk:)+++