białe i czarne
dalej to już tylko po kamieniach
choć świt zdaje się coś obiecywać
wyjmuje sztalugi
a ja jak płótno na którym pozwalam
malować
więc płyną słowa wyciągają żyły
aż niebieści na półkach
jakby ktoś opisał i zatrzasnął rozdział
albo otworzył piwnicę
gdzie nie trzeba zamykać oczu przed
oślepieniem
gdzie śpi zorza
boska zabawa w chowanego
do nieodszukania
Komentarze (7)
Wszystkim ślicznie dziękuję za komentarze, każdego z
osobna serdecznie pozdrawiam.
Ciekawa odsłona samotności w refleksyjnym
wierszu...pozdrawiam :)
Zatrzymał mnie wiersz na dluzej;)
W kolory tylko przyroda burżujem.
Życie jest tylko biało- czarne-
Czarne kłamstwo. Białe prawda.
No cóż, zawsze byłem przekonany, że samotność nigdy
nie będzie naszym sprzymierzeńcem. Ujęłaś ją w
dobitnym przekazie i w poetyckiej formie.
Pozdrawiam
Marek
ciekawy opis samotności.
Ciekawie opisana samotność wraz z puentą, pozdrawiam
ciepło.