Białe Konie
Wielka góra po wulkanie
Lśni niczym królewski grób
Stoi rycerz co ma zadanie
I wierne białe konie u jej stóp
Cierniowa myśl ucieka już
A na dzielnej piersi kurz
Hańba patrzeć teraz w bok
To ostatni odważny krok
Droga ułożona marzeniami
Droga błyskiem oka wyznaczona
Wulkan huczy i zostają sami
Grób królewski to śmierć to ona
On poległ władca koni
Poległ w czerwonej toni
Rżą za władcą dookoła
Konie białe pędzą w pola
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.