Biedroneczki
Na osiedlu rośnie piękna, rozłożysta lipa.
Widok jej każdego przechodnia zachwyca..
Osłania gałęziami i cieniem od upału..
Kwiaty wokół roztaczają zapach miodu.
Woń przyciąga ptaki i pszczoły.
Jednak drzewo opanowały złe pasożyty.
To czarne mszyce, co wysysają z niej
soki.
Drzewo na ratunek wezwało biedronki.
Są ich pogromcami, a mszyce przysmakami.
Biedronki z pomocą przybyły wielkimi
stadami.
Wśród wonnych kwiatów zadomowiły się
gościnnie.
Wojnę wypowiedziały mszycom,
Do roboty zabrały się zachłannie.
Od rana do późnej nocy pracowały ciężko.
Eksmisję mszycom dokonały wyjątkowo
szybko
Lipie już nie szkodzi pasożyt.
Wdzięczna lipa - biedronkom zaproponowała
na stałe pobyt.
Teraz obie strony będą szczęśliwe,
wspólnie sobie pomocne.
Komentarze (5)
Bardzo sympatyczne i fajnie, że dla dzieci :)
ciekawie.... przyroda sama broni się przed szkodnikami
- biedronkową inwazję przeżyłam kiedyś nad morzem
przyleciały ich całe ogromne chmury- zawładnęły
plażę ulice wciskały się do domów plaga - podobno
przywiał ich wiatr z Niemiec a nasze plaże się łączą
-( taka historia na marginesie)
pozdrawiam:-)
Daj mi Krystek tych biedronek do mojego ogrodu,
mszyce go obsiadły bez żadnego powodu ha ha.
ciekawe kto do Polski wezwał na pomoc biedronki i
przed kim
Piękny wierszyk dla dzieci.