Błąd
Wszystkim błądzącym duszom, aby mogły się zastanowić kilka razy, zanim popełnią błąd...
Przyszła wiosna,
słońce świeci coraz mocniej i goręcej,
rośliny zaczynają się rozrastać,
kwiaty kwitną różnymi kolorami.
Lecz ja nadal widzę wszystko
czarno-białe,
dużo szarości, prawie sama szarość.
Biegnę przez życie, nie nadążam za
ludźmi,
chcę przyspieszyć lecz nie mogę, coś mnie
hamuje.
To mój umysł, zaśmiecony przez życie,
kłopoty, problemy, nienawiści,
wszystko to mnie zatrzymuje.
Moje życie zaczyna się rozrywać,
przy okazji niszczy mnie.
Chcę się pozbyć tych ciężarów,
narodzić się na nowo...
Widzę tunel, z charakterystycznym
białym punktem na końcu.
To już koniec, innym zadałem
ból, cierpienie, mnóstwo
problemów.
Obserwuje ich życie i żałuje, że...
Dlaczego wiecznie popełniam błędy?
Dlaczego wiecznie zadaje innym ból i
cierpienie?
Chcę wrócić i naprawić swoje i innych
błędy, lecz...
To jest niemożliwe!
Straciłem szanse, bo się poddałem
w bezsensowny sposób.
Teraz jestem niewolnikiem swojego
cierpienia i żałoby innych.
Jestem i mnie nie ma, dlaczego?!
Bo znowu popełniłem Błąd!
Wielkie dzięki dla moich przyjaciół, którzy są zawsze przy mnie w najcięższych dla mnie chwilach.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.