Błękitu skrawek ci dam
Wspominam sen kolejny.
Pamiętam- w deszczu mokłam.
Ktoś podał mi parasol
i "Wielkie dzięki"- rzekłam.
A w sercu myśl zakwitła
(gdzieś wewnątrz, dziwnym dreszczem),
że ktoś, kto dał parasol
sam przemoczony deszczem...
Więc chcę błękitu smugę
rozpostrzeć na chmurzyskach!
A w oku moim łezka
nie gorzka, ale bliska...
autor
grusz-ela
Dodano: 2006-03-09 07:15:21
Ten wiersz przeczytano 755 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
O Matko, jakie to stare wierszydełko! :)
pod uściskiem bliskiej dłoni czasem dobrze się jest
schronić
Na bazie tej rymowanki usmażyłam tekst piosenki:
I
W kadrze ukryta wilgoć.
Te dni, gdy mokłam w deszczu...
Ktoś podał mi parasol.
''Dziękuję''. I odeszłam.
Ref.:
Dam ci błękitu skrawek
- jasnoniebieską wstążkę.
Oplecie szare niebo,
w pogodę zmieni deszcz.
Wiatr krople z liści strąci
- uśmiechnę się do niego.
Ciepło uśmiechnę się.
II
Wtem w cieniu myśl przemknęła
(zbudzona dziwnym dreszczem)
że ten, kto dał parasol
sam przemoczony deszczem ...
Ref.:
Dam ci błękitu skrawek
- jasnoniebieską wstążkę.
Oplecie szare niebo,
w pogodę zmieni deszcz.
Wiatr krople z liści strąci
- uśmiechnę się do niego.
Ciepło uśmiechnę się.
III
Chcę więc błękitu smugę
rozpostrzeć na chmurzyskach..!
Przez łzy przejrzystej owal
tańczący na policzku.
ładnie:) pasuje jak ulał do dzisiejszej aury.