Blizcy a jednak oddaleni
To nie mój wiersz...jednak umieszczam go ,bo ma cos w sobie...
Bo widzisz tu są tacy, którzy się
kochają
i muszą się spotkać aby się ominąć
bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze
piszą do siebie listy gorące i zimne
rozchodzą się jak w śmiechu porzucone
kwiaty
by nie wiedzieć do końca czemu tak się
stało
są inni, co się nawet po ciemku odnajdą
lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się
spotkać
tak czyści i spokojni jakby śnieg się
zaczął
byliby doskonali lecz wad im zabrakło
Bliscy boją się być blisko żeby nie być
dalej
niektórzy umierają - to znaczy już
wiedzą
miłości się nie szuka - jest albo jej nie
ma
nikt z nas nie jest samotny tylko przez
przypadek
są i tacy co się na zawsze kochają
i dopiero dlatego nie moga byc razem
jak bażanty, co nigdy nie chodzą parami
Można nawet zabłądzić lecz po drugiej
stronie
Nasze drogi pocięte schodzą się z
powrotem
ks. J. Twardowski
Komentarze (1)
bużka napisz swój wiersz. Z miłą chęcią przeczytam i
chcę głosować na twoje wiersze, a nie umieszczone na
tej stronie i to nie twoje wiersze. Czekam na twój
wiersz.