blizna
...dla adama i ewy, za ciekawość dobra i zła...
wybuchła bomba odłamkowa
ręce mam pocięte
...ktoś wypuścił psy
wielebny opuścił parafię
gdy na szybie jezus się objawił
wiatr poruszył skórką słoniny
a ja nadal noszę nabitą broń w kieszeni
płaszcza
zbieram sporysz z kłosów żyta
i dbale układam przed twoimi stopami
z nadzieją
że rozdepniesz choć jedno ziarenko
autor
danioł
Dodano: 2006-02-27 21:06:58
Ten wiersz przeczytano 475 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.