bo
lubię kiedy mówisz
do mnie nienawidzę
lubię kiedy wiem
że nie jesteśmy
lubię kiedy nie patrzymy
na siebie tymi oczami co niegdyś
lubię razem z tobą myśleć
choć nigdy nie wiem o czym
szczególnie wieczorami
w których trudno o sens
i nocami
gdy księżyc parzy nasze myśli
za oknem deszcz
on ukoi poparzenia księżycowe
przecież i tak to wiesz
wiesz że tęsknię
Komentarze (1)
tęsknota dwoja kochnków... temat tak znany poezji...
tyle razy opisywany... ale Twój jest naprawdę
wyjątkowy...:)